Gruzowisko na pasie zieleni przy ul. Głównej
Na pasie zieleni przy ulicy Głównej leży trochę gruzu i asfaltu. Leży to naprzeciw wjazdu na posesję numer 8. Sterta wygląda jak pozostałości po remoncie drogi.
Na pasie zieleni przy ulicy Głównej leży trochę gruzu i asfaltu. Leży to naprzeciw wjazdu na posesję numer 8. Sterta wygląda jak pozostałości po remoncie drogi.
w pasie drogowym leżą pozostałości po rozbiórce ogrodzenia.
Chciałabym prosić o pomoc w skierowaniu naszej sprawy do odpowiedniego organu. Od jakiegoś roku na ulicy Kolibrów w Tychach, na drodze do lasu tuż za potokiem Mąkołowiec, zwożone są niezliczone ilości ciężarówek, ziemi, kamieni ale również innych odpadów, które są tam następnie zrzucane. Ciężarówki - często przekraczające nawet 25 ton!!!- jeżdżą tą małą uliczką Kolibrów kilkanaście razy dziennie. Obciążenie tych ciężarówek powoduje, że okoliczne domy aż się trzęsą, mury pękają z tamtej strony ulicy a w naszym przypadku - pęknięcie spowodowało nawet odpadnięcie kafli w łazience. Myśleliśmy, że to tylko chwilowy proceder, jednak niestety trwa nadal a hałdy jakie powstają przy lesie ciągle rosną. W załączeniu podsyłam zdjęcie samego składowiska. Sprawę zgłaszaliśmy również z mężem na policję, ale nie wiemy niestety czy policja zastała kogokolwiek na miejscu i jak to się potoczyło dalej. Bardzo prosimy o interwencję i informację: czy ten teren jest terenem prywatnym i wskazane ciężarówki mają prawo tam robić co chcą? Czy tak ogromne ciężarówki obładowane jeszcze ziemią i innymi odpadami mogą w ogóle wjeżdżać na ten teren? Z tego co się orientujemy teren za potokiem jest terenem chronionym, tymczasem po tym małym mostku prowadzącym prosto ulicą Kolibrów do lasu, jeżdżą 25- tonowce, rozjeżdżając ulice i nawożąc błoto piach i ziemię na całą ulicę Kolibrów - zwłaszcza teraz w okresie jesiennym. I nikt się tym nie przejmuje, nie sprząta. Same ciężarówki jeżdżą natomiast z taką szybkością i częstotliwością, głównie wcześnie rano do godzin popołudniowych, że czujemy się jak na niekończącym się placu budowy gdzie wszystko się trzęsie.
Proszę o informację czy wysypisko gruzu i innych materiałów budowlanych jak na zdjęciu jest legalne. Znajduje się on przy ulicy Kolibrów, tuż za potokiem Mąkołowskim w bardzo bliskiej odległości od ujęć wody dla miasta Tychy. Dodatkowo proszę o informację czy poruszające się samochody ciężarowe o masie kilkunastu ton mogą bezkarnie przemieszczać się ulicą Kolibrów.
Czy tak jest zawsze, że firma od "łatania" dziur w jezdni zostawia po sobie śmieci w postaci skutego asfaltu do sprzątnięcia innej firmie? Bo tak właśnie jest w tym przypadku od jakiegoś tygodnia gruzy te leżą na trawniku na końcu ślepej ulicy Estkowskiego 3 i 4 po tym jak i tak fatalnie połatali jezdnię. W takim razie gratulacje dla tej firmy, bo widać że dbają o zarobki i pracę innym firmom.
Gruz leży od miesiąca i nikt od tej pory nie sprzątał tego przejścia podziemnego! Zagraża osobom starszym, w nocy jest niewidoczny i można się przewrócić. Proszę o natychmiastowe uprzatnięcie, oraz wycięcie wyrastającej trawy na schodach... Nie dość, że wygląda to nieestetycznie i brudno to jest to niebezpieczne. Nie interesuje mnie czyj jest ten teren proszę zawiadomić właściciela/miasto i załatwic tą ważną sprawę.
tychy poprzeczna, odpady budowlane zalegajace na ulicy poprzecznej, najprawdopodobniej nalezace do wlasciciela budowy